Razem z Danielem poprawiliśmy kotwy do zamków drzwiowych i jeszcze raz lewy przedni zawias. Teraz zamki działają poprawnie i mogę zamykać Kozmo z pilota.
Aby to zrobić, trzeba było ponownie zdjąć nadwozie. Ale tym razem rozcięliśmy boki auta i uzyskaliśmy podział nadwozia taki jaki pierwotnie zakładałem – osobno dach z przednią szybą i osobno dolne części boków auta. Dzięki takiemu podziałowi w razie naprawy po kolizji na torze można te elementy wymienić w kwadrans.
Przy okazji też kolejny raz poprawiliśmy zawias tylnej klapy i chyba w końcu uzyskałem zadowalający, choć nie idealny efekt. Jeśli będę miał okazję zbudować drugie auto to w nim nie popełnię już błędów z tego prototypu i elementy nadwozia będą dużo lepiej spasowane ze sobą.
Do wyjechania na tor zostało już dokończyć nowy aluminiowy firewall na zbiornik paliwa – mam nadzieję, że uda się to w przyszłym tygodniu.
Na końcu dzisiejszej galerii znajdują się zdjęcia po ponownym złożeniu auta z widocznym łączeniem elementów nadwozia na tylnych słupkach.