To był niesamowicie długi dzień. Oczywiście cały czas coś szło nie tak. Mieliśmy kryzys ok. 23:00 i już chcieliśmy poddać się po tym jak ukręciła się szpilka od uniballa na którym mocowana jest przednia maska. Na szczęście po chwili załamania wymyśliłem jak na sztukę to poskładać. Niestety przez to Kozmo z prawej strony wygląda jakby miało zbyt nisko ustawione zawieszenie. Nie udało się też wszystkiego dokończyć więc nie wyjadę jutro z samego rana.
Zdjęcie przedstawia stan tuż po zażegnaniu kryzysu, jeszcze przed wklejeniem szyb.