Co za zwariowany ale zarazem długo oczekiwany dzień – transport Kozmo do lakiernika. Z pomocą Żurawia, lakiernika i kolegów z Youngtimer Warsaw pakowaliśmy Kozmo na lawetę i zabezpieczaliśmy folią. A potem 60 km pod Warszawą auto wylądowało u lakiernika. Teraz będę zdawał relacje z postępów w przygotowaniu nadwozia do zdjęcia form z garażu lakiernika a sam przygotuję deskę rozdzielczą w swoim garażu, który zrobił się taki dziwny – pusty…
Zostaw komentarz