JEST! Udało się! Mamy to! po kilku kolejnych godzinach w garażu auto jest zapakowane na lawetę i gotowe do wyjazdu na największe na świecie targi kit-carów w Wielkiej Brytanii. Kamil, wielkie dzięki! Czapki z głów! Gdyby nie Ty, to Kozmo nie powstałoby.
Niestety ruszyłem w trasę autem mocno niewykończonym i niedokończonym.
Zabrakło czasu na:
– spasowanie i wyregulowanie na zawiasach klap – szczególnie przedniej
– wyregulowanie bocznych szyb
– zamontowanie tunelu aerodynamicznego pod maską przednią
– zrobienie płaskiej podłogi i dyfuzora z tyłu
– zamontowanie ładnych siatek w otworach
– odebranie osłon przednich świateł
– poprawienie przedniego zawieszenia – bardzo goniłem już czas przerabiając ramę i pomyliłem się z mocowaniem tymczasowego przedniego zawieszenia robiąc je o 3 cm za krótkie (docelowo będzie czeski regulowany Protlum)
– eleganckie ułożenie wiązek elektrycznych i zrobienie wiązek do lamp
– porządne wystrojenie silnika
– i zapewne wiele innych drobiazgów…
Ktoś mógłby powiedzieć, że lepiej odpuścić targi i pojechać za rok ale nie po to robiliśmy z Kamilem przez 2 tygodnie po kilkanaście godzin na dobę nadrabiając wszystkie opóźnienia aby teraz się poddać ;-)